04 marca 2011

mój jest ten kawałek podłogi_śavasana

*













Kiedy ostatnio leżałaś na podłodze, ot tak, po prostu, bo miałaś na to ochotę? Kiedy leżałaś na trawie w parku, na łące, w ogrodzie, w lesie, i bawiłaś się przy tym jak dziecko?

Podczas ostatniego spotkania zapytałam dziewczyny, które praktykują jogę i uwielbiają pozycje leżące: jak często kładziesz się w domu na podłodze, w chwili, kiedy masz kaprys zrobić coś innego, inaczej niż zwykle? W odpowiedzi usłyszałam pytanie: na macie, czy na kocu?
No właśnie!
Zrobiło się bardzo poważnie. A przecież najprzyjemniej jest położyć się bez analizy filozoficznej, bez przygotowania i bez ważnego powodu, a dla kaprysu, ba, wiedząc jak dobroczynna i relaksująca jest pozycja leżąca, korzystać z niej tak często, jak to możliwe, dla siebie i ze sobą.

Leżenie na podłodze rodzi szczególne uczucie zatrzymania czasu, niezależnie od tego, czy chcesz praktykować medytację czy porozciągać ciało czy po prostu poleżeć, by poczuć swoje uczucie ekscytacji. Samo leżenie oczyszcza umysł. Wynika to z tego, że leżenie na podłodze (szczególnie bez maty i koca), jest dla nas czymś niecodziennym, gdyż przełamuje nasze nawykowe neurologiczne uwarunkowanie i, nagle otwiera drzwi ciała i, zaprasza w chwilę tu i teraz. Po prostu, kiedy robimy coś nietypowego, umysł jest zdziwiony, a zdziwiony umysł zawiesza się. Wówczas odpoczywasz.

Jednym ze sposobów praktykowania medytacji w pozycji lezącej jest wewnętrzne kierowanie oddechu do i z różnych obszarów ciała, tak jakbyś chciała wdychać w palce stóp, kolano albo ucho i wydychać z tych miejsc. Podczas wdechu twoja uwaga jest skupiona w subtelnie otwarty sposób na wybranej części ciała, a podczas wydechu opuszczasz dany rejon i rozluźniasz go. Oddychasz nosem. Regularna praktyka odżywia każda komórkę, co w rezultacie rodzi uczucie odżywienia ciała i duszy.

Faktem jest, że znaczną część życia spędzamy na leżąco. W łóżku, na kanapie, na leżaku lub w hamaku. Warto wykorzystać tę pozycję, bo otwiera inny wymiar świadomości prowadzący do wyciszenia w medytacji. Przed snem, po przebudzeniu, lub w trakcie wylegiwania się, okazja do praktyki uważności jest jak czekoladka podana na tacy (mniam... mój apetyt na czekoladkę wzrósł 2 krotnie!)

Chwila za chwilą, łącząc oddech i ciało, wypełniając ciało świadomością i akceptacją, wdech i wydech, słuchanie i słyszenie, rośnięcie i puszczanie... jesteśmy w sobie.

Medytacja w pozycji leżącej jest dobrym sposobem nawiązania kontaktu z ciałem emocjonalnym. Kiedy swoją uwagę skupiamy na rejonie serca, możemy 'zobaczyć' uczucia ciężkości, napięcia, skurczu w klatce piersiowej i uświadomić sobie uczucia żalu, smutku, samotności, rozpaczy, gniewu, braku poczucia znaczenia, które leżą tuż pod powierzchnią fizycznych doznań. Powiada się, że serce może być złamane, twarde, ciężkie, otwarte, miękkie, delikatne, czyli jest również nośnikiem miłości, radości, spontaniczności, współodczuwania.

Każdy obszar naszego ciała fizycznego ma w ciele emocjonalnym swój odpowiednik, który posiada dla nas głębsze znaczenie, często nieuświadomione. Każda fizyczna dolegliwość, począwszy od krosty na nosie a skończywszy na złamaniu łokcia, jest komunikatem płynącym z ciała emocjonalnego, komunikatem duszy, w naszym własnym języku. Dlatego, kiedy uważnie i regularnie wsłuchujemy się w swoje ciało, odkrywamy pokłady emocji opowiadające o naszej wrażliwości, lękach, potrzebach, a także o wewnętrznej mocy - o tym, co w nas siedzi. Słuchać ciała, uczyć się od niego to proces poznawania siebie od drugiej strony. Swojej strony.










Leżenie na plecach w szkole jogi jest asaną zwaną Śavasana. Oto jak pisze o niej Adam Bielewicz z Centrum Jogi:

Pozycje jogi oczyszczają, rozluźniają ciało i wyciszają umysł. Kto raz doświadczy stanu głębokiego relaksu, będzie umiał w kilka sekund osiągnąć go w każdej chwili swojego życia.

* Usiądź na podłodze ze zgiętymi nogami i udami przyciągniętymi do tułowia. Odchyl się w tył, oprzyj na łokciach i powoli, kręg po kręgu połóż się na podłodze.

* Wyprostuj po kolei obie nogi. Wyciągnij tył szyi, twarz skieruj w stronę tułowia, zamknij delikatnie oczy i rozluźnij gardło. Ręce ułóż wewnętrzną stroną do góry po bokach ciała, rozluźnij dłonie i palce rąk.

* 'Puść' napięcie pośladków i ud, tak aby nogi swobodnie opadły na boki. Sprawdź, czy leżysz symetrycznie i wygodnie. Jeżeli trzeba, popraw pozycję i od tej chwili nie wykonuj już żadnych ruchów.

* Rozluźnij po kolei każdą część ciała, począwszy od nóg, poprzez brzuch, tułów, ręce aż do głowy, następnie czoło, policzki, wargi i szczęki. Rozluźnij oczy, język i uszy, skieruj całą ich uwagę do wnętrza ciała, jak najdokładniej je poczuj. Skup się na wrażeniach dopływających z ciała, zachowaj równomierny oddech.

* Bądź w pełni świadoma, nie zasypiaj, nie podążaj za myślami, jedynie zauważaj ich pojawianie się i przemijanie. Pozostań rozluźniona, pasywna i jednocześnie przytomna. Doświadcz przestrzeni wewnętrznego spokoju i ciszy. Zaznaj prostego stanu bycia, istnienia, poczucia 'ja'. Choć jest to naturalny i wszech-przenikający stan, na co dzień najczęściej go nie doświadczamy, bo podążamy za intensywnymi zewnętrznymi wrażeniami. W jodze określa się ten stan jako Sat, Cit, Ananda czyli Byt, Świadomość, Szczęśliwość lub duchowa powłoka szczęśliwości.

* Pozostań w pozycji 10-15 minut. Aby nauczyć się relaksu znajdź takie miejsce, w którym nikt i nic nie będzie ci przeszkadzało. Ucz się zachowywać ten stan w codziennym życiu. Połącz zewnętrzną aktywność ze stałym poczuciem wewnętrznej równowagi.

inspiracje:
Jon Kabar Zinn 'Właśnie jesteś_Przewodnik uważnego życia'

2 komentarze:

dziękuję

linkWithin

Related Posts with Thumbnails