16 marca 2011

zapraszam do tańca

*








Każdy z nas jest aniołem, który ma tylko jedno skrzydło. Jeżeli chcemy się wzbić ponad ziemię, musimy się wziąć w objęcia.

Luciano de Crescenzo



Niejeden z nas pamięta czasy swojego dzieciństwa, kiedy wierzyliśmy w bajki i miewaliśmy bajkowe sny, ba, jestem pewna, że nadal takie sny miewamy, na szczęście. Przyznam się, że w ostatnim czasie odnoszę wrażenie, jakby w moje życie wplątały się zdarzenia z krainy baśni i snów, w których pojawiają się, i demony, i czarownice, i dobre wróżki, i anioły, a czasem zły wilk. Najważniejsze są ziemskie anioły - przyjaciele, ludzie, którzy, jak dary losu, stają na drodze niby przypadkiem, a odgrywają rolę zupełnie nieprzypadkową, bo zmieniają bieg życia.

Czasem sobie myślę, że anioł, ziemski anioł, jest jak osobisty Piotruś Pan, któremu czasem pozwalamy się porwać i odlecieć, odetchnąć głęboko w nieograniczonej przestrzeni, zobaczyć siebie, swoją drogę, słońce i księżyc z innej perspektywy. Z takiej podróży wracamy wypełnieni pozytywną energią, wręcz nieziemską siłą, i stawiamy odważniej kolejne kroki na zawiłej „twardej” drodze pokręconego życia. Tak jakoś pięknie się dzieje, że jeśli blisko nas jest Ktoś, komu ufamy, na kim możemy polegać, to łatwiej chcieć i łatwiej móc, łatwiej wierzyć, kreować zdarzenia i dostrzegać dary z krainy cudów. Obecność drugiego człowieka, w oczach którego możemy przeglądać się jak w lustrze, dostrzegać w nich potwierdzenie swego istnienia i bezwarunkową akceptację, potrafi dodać skrzydeł. Taaaak, Piotruś Pan niejedno ma imię...

Dobrze mieć ziemskie anioły wokół siebie, dobrze jest czasem wzbić się ponad ziemię i oderwać się od powtarzalnej codzienności, dobrze jest też podać rękę życiu, które, wyłaniając się codziennie zza rogu czasu, mówi do nas „zapraszam do tańca”, i dobrze jest zatańczyć z nim, każdego dnia, niepowtarzalny taniec pełen oddania i pasji.

Moim dobrym duchom, aniołom, przyjaciołom i wszystkim ludziom dobrego serca dedykuję słowa, które zafascynowały mnie swoją prostotą, i które przypominają, zwłaszcza w chwilach zwątpienia o tym, co jest w życiu najważniejsze.


Przyjacielu,

Nie interesuje mnie, czym się trudnisz.
Chcę wiedzieć, nad czym bolejesz i czy śmiesz marzyć o spotkaniu z tym, za czym tęskni Twoje serce.
Nie interesuje mnie ile masz lat.
Chcę wiedzieć, czy gotów jesteś wyjść na głupca dla miłości, dla marzeń, dla przygody, jaką jest życie.
Nie interesuje mnie jakie planety zrównują się z Twoim księżycem.
Chcę wiedzieć, czy dotknąłeś środka własnego smutku; czy zdradzony otwarłeś się, czy skurczyłeś i zamknąłeś w sobie, ze strachu, przed dalszym cierpieniem!
Chcę wiedzieć czy potrafisz siedzieć z bólem, moim lub Twoim, nie poruszając się, by go ukryć, stłumić lub uleczyć.
Pragnę wiedzieć, czy możesz współistnieć z radością, moją lub swoją; czy umiesz zapamiętać się w tańcu i pozwolić, by ekstaza wypełniła Cię po czubki palców dłoni i stóp, nie każąc zachowywać ostrożności, myśleć realistycznie czy pamiętać o ograniczeniach kondycji ludzkiej.
Nie interesuje mnie, czy opowiadasz mi prawdziwą historię.
Chcę wiedzieć, czy potrafisz rozczarowywać innych, aby pozostać wiernym sobie; czy umiałbyś znieść oskarżenie o zdradę i nie zdradzić własnej duszy.
Chcę wiedzieć, czy potrafisz zaufać, a zatem i być godnym zaufania.
Chcę wiedzieć, czy potrafisz dostrzec piękno, nawet gdy nie co dzień jest ładna pogoda, i czy umiesz wywodzić swe życie z obecności Boga.
Chcę wiedzieć, czy potrafisz żyć z porażką, nie tylko swoją, stanąć nad brzegiem jeziora i do srebrnego księżyca krzyczeć: TAK!
Nie interesuje mnie gdzie mieszkasz i ile masz pieniędzy.
Chcę wiedzieć czy umiesz wstać po nocy żalu i rozpaczy, wyczerpany, zbity jak pies, i robić to, co trzeba, dla swoich dzieci.
Nie interesuje mnie, kim jesteś, skąd tu się wziąłeś.
Chcę wiedzieć, czy staniesz ze mną w środku ognia, i nie cofniesz się.
Nie interesuje mnie, gdzie, jakie i u kogo pobierałeś nauki.
Chcę wiedzieć co Cię podtrzymuje od środka, gdy wszystko inne odpada.
Chcę wiedzieć, czy umiesz być sam ze sobą, i, czy naprawdę lubisz tego, z którym przystajesz w chwilach pustki.

Oriah Mountain Dreamer


_________________________________________

tekst archiwalny, inspirowany korespondencją z Piotrem
publikacje: Dziennik - Siła Marzeń 13.09.2007r.

miesięcznik OdNowa 03.2008r.
Kopalnia Wolnego Czasu






Foto z Google

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję

linkWithin

Related Posts with Thumbnails