13 sierpnia 2013

Czarodziejów świat

Rok to bardzo długo, kiedy mówimy o Przyszłości. Jeśli jednak przez rok wytrwaliśmy w postanowieniu, to mija on jak jedna chwila i nawet nauczenie się języka obcego wydaje się wtedy łatwe. 
Dariusz Chwiejczak


Pamiętam schody naprzeciw Urzędu Pocztowego, skąd odbierałam przesyłkę w ciepłe wiosenne popołudnie. Rozmawialiśmy telefonicznie nie tylko o książce, o spełnianiu marzeń w Pałacu w Zdunowie, również o kreowaniu indywidualnej strategii pracy w telemarketingu, który należał w tamtym czasie do obowiązków asystentki prezesa. Otwartość i życzliwość.
Minęło ponad 4 lata od rozmowy z Darkiem Chwiejczakiem i prawie 7 lat od pierwszego odczytania jego książki "Czarodzieje mogą wszytko" w formacie PDF, który otrzymałam od kolegi z ekipy Siła Wspólnych Marzeń w grudniu 2006 roku. Niebawem kupiłam kilka egzemplarzy z autorskiego pierwszego wydania z dedykowanym autografem, jako prezenty, nie tylko dla moich nastolatków. 
Nie miałam jej w ręku dość długo.
Funkcjonuje w moim umyśle symbolika cyfr - osnowa opowieści o przyjaciołach i codziennym czarowaniu szkolnego życia  - od jedynki począwszy. Utrwalałam ją podczas porannej praktyki jogi i Chi gong w ogrodzie. Powtarzam w wewnętrznej grze skojarzeń systematycznie, aż nagle zdałam sobie sprawę, że już nie pamiętam dokładnie, że obrazy się rozmyły: różdżka, zwierciadło, klepsydra, komnata zadumy, dłoń, jeż, sowa, wąż...
Porządkując piwnicę odkryłam w pudłach z książkami egzemplarz córki i mam go przed sobą od kilku dni. Towarzyszą mi bardzo przyjemne emocje, jakby świat pogłaskał po głowie i przytulił we mnie małą dziewczynkę.  

Kto czuje się czarodziejem - jest czarodziejem

Przypominają się słowa, które usłyszałam na wiosnę, że moje podejście do sposobu realizacji marzeń wygląda bardziej na czarowanie. W ludzkim świecie, w którym rządzi teoria względności, te same słowa mogą być albo zarzutem albo uznaniem. Wartością dodaną do każdego z nich jest fakt, iż, na szczęście, życie nie jest poważne, i możemy je kształtować na miarę swoich możliwości i po swojemu. W tyglu mieszaniny dziecięcej lekkości i odwagi oraz dorosłej mądrości doświadczania wyrastają wielkie marzenia.

Jak zarekomendować lekturę dla każdego z nas?

Twoje marzenie staje się rzeczywistością już w chwili, kiedy zaczynasz o nim myśleć. Od tego momentu jego realizacja jest tylko w Twoich rękach.
Pamiętaj, że jesteś czarodziejem i nie ma rzeczy niemożliwych. Jeśli czegoś pragniesz oddaj się temu bez reszty, włóż w to całe swoje serce, emocje i działanie. Poczuj wielką siłę, która w Tobie mieszka i nie dziw się, kiedy Twoje marzenia zaczną się spełniać, czasami w bardzo zaskakujący sposób.


____________________________________________________
o ksiażce i autorze oraz plik do pobrania w formacie PDF

06 sierpnia 2013

rozluźniam w sobie ego


*

wybór
przywalanie vs przyzwalanie



 















Ego zawsze ma się na baczności przeciw wszystkiemu, co według niego je osłabia. Zaczynają wtedy funkcjonować jego automatyczne mechanizmy samonaprawcze, mające odbudować mentalną formę „ja". Kiedy ktoś mnie krytykuje lub obwinia, ego odbiera to jako jego umniejszanie i od razu próbuje poprawić swoje osłabione poczucie własnego ja, usprawiedliwiając się, broniąc lub oskarżając. Nie jest dla niego ważne, czy ktoś ma rację, czy nie. O wiele bardziej interesuje się własnym przetrwaniem niż prawdą. Przetrwaniem psychologicznej formy Ja". Nawet coś tak zwykłego jak ostre odcięcie się innemu kierowcy, który nazwał cię idiotą, jest samonaprawczym mechanizmem ego, nieświadomym i automatycznym. Jednym z najczęstszych mechanizmów tego typu jest gniew, po którym następuje chwilowe, lecz ogromne nadęcie się ego. Wszystkie mechanizmy naprawcze są dla ego niebywale znaczące, ale w rzeczywistości stanowią zaburzenie. Te, które są wyjątkowo dysfunkcyjne, to gwałtowne wybuchy i samooszukiwanie się w postaci snucia fantazji o własnej wspaniałości. 
Dzięki intensywnej praktyce duchowej można świadomie zezwalać na osłabianie ego i nie starać się go odbudowywać. Radzę od czasu do czasu poeksperymentować w tym względzie. Na przykład gdy ktoś cię krytykuje, obwinia lub obrzuca wyzwiskami, wówczas zamiast od razu kontratakować albo się bronić - nie rób nic. Pozwól, by twój wizerunek własny pozostał pomniejszony, i poczuj, co dzieje się głęboko w twym wnętrzu. Przez kilka sekund możesz czuć dyskomfort, jakbyś się trochę skurczył w sobie. Potem poczujesz w środku przestrzeń, która sprawi wrażenie intensywnie żywej. Wcale nie zostałeś pomniejszony. W gruncie rzeczy poszerzyłeś się. Może nagle ze zdziwieniem dojdziesz do wniosku: kiedy na pozór zostaję w ten czy inny sposób pomniejszony i powstrzymuję się od jakiejkolwiek reakcji, nie tylko zewnętrznej, ale też wewnętrznej, tak naprawdę nic nie ulega zmniejszeniu, a stając się kimś „mniej", staję się kimś więcej. Gdy już się nie bronisz ani nie próbujesz wzmocnić formy samego siebie, wtedy odrzucasz utożsamianie się z formą, z mentalnym wizerunkiem własnym.
Dzięki temu, iż stajesz się kimś „mniej" (w oczach ego), w istocie się poszerzasz i przygotowujesz miejsce na nadejście Istnienia. Przez pozornie osłabioną formę może wtedy przeświecać prawdziwa siła - to, kim jesteś ponad formą. Ma to na myśli Jezus, gdy mówi: „Nadstaw drugi policzek".
Nie znaczy to oczywiście, że prosisz o przemoc lub stajesz się ofiarą nieświadomych ludzi. Czasami sytuacja może wymagać, abyś bez ogródek powiedział komuś, by się „opanował". Jeśli nie wykażesz egotycznej defensywności, to w twoich słowach kryć się będzie prawdziwa moc, a nie siła gwałtownych reakcji. Jeśli zajdzie potrzeba, możesz również
zdecydowanie i wyraźnie komuś czegoś odmówić i wtedy będzie to - jak ja to nazywam - „odmowa najwyższej jakości", wolna od wszelkiego negatywizmu.
Jeśli zadowala cię, że nie jesteś nikim szczególnym, że niczym się nie wyróżniasz, to współbrzmisz z siłą wszechświata. To, co dla ego jest słabością, w gruncie rzeczy jest jedyną prawdziwą potęgą. Ta duchowa prawda różni się diametralnie od wartości cenionych w naszej współczesnej kulturze i od sposobu, w jaki ta kultura warunkuje ludzkie postępowanie.
(…) 
Innym aspektem tej praktyki jest powstrzymywanie się od prób wzmocnienia własnego ja, polegających na tym, że chcemy się „pokazać", wyróżnić spośród innych, być kimś szczególnym, zrobić wrażenie lub zwrócić na siebie uwagę. Chodzi też o to, by od czasu do czasu powstrzymać się od wyrażenia swojej opinii, kiedy inni wyrażają swoją, i zobaczyć, jak się wtedy czujemy.


 _____________________________
Eckhart Tolle, Nowa Ziemia
ilustracje google

01 sierpnia 2013

z listów do...


*

Dzień dobry


















Dziękuję za email i gratulacje.
Pogoda już inna, bardziej swojska, chłodniej, wietrznie. Lubię bardziej, kiedy jest gorąco

Pracuję. Przygotowuję sie do spotkania radiowego związanego z odżywianiem. Przeglądam i porządkuję narzędzia coachingowe jakie zgromadziłam przez minione półtora roku. Podsumowuję godziny coachingowe. Będą mi potrzebne po zakończeniu szkolenia, do egzaminu akredytacyjnego. Taki jest kolejny etap na tej drodze. A po drodze seria systematycznych spotkań, do przemyślenia, jaką przyjmę strategię, żeby spełnić wymagania.

Nie zastanawiam sie już nad tym, czy chcę czy nie chcę być coachem. Jestem nim, po prostu i wygląda na to, ze z tego się nie wymigam, póki nie zrobię wszystkiego, co trzeba, żeby dobrze robić tę robotę. Zakładam, ze to szkolenie służy właśnie do tego, skoro weszło do mojego zycia niemal kuchennymi drzwiami, i co zabawniejsze spełnia moje cele, jakie założyłam sobie na początku roku, o czym już nie pamiętałam. Podejdę do tego, co się wydarzy z dystansem i z ciekawością, będąc sobą, bez starania się, z wątpliwościami i zarazem z pełnym zaangażowaniem na swoją miarę. Możliwe również, ze to szkolenie jest również po to, żeby zyskać pewność, że to nie jest dla mnie. To się okaże? Póki co, jest to, co jest, a pozostałe sprawy z codzienności zorganizuję częściowo na bieżąco, a częściowo zorganizują sie same.

Gratuluję tacie swojego syna. Rozumiem jak jesteś bardzo dumny z tego, że czerpie przyjemność zarabiania i wydawania samodzielnie zarobionych pieniędzy. A co robił do tej pory w czasie wakacji?

Dziękuję za Twoje rady. Wierzę, że masz najlepsze intencje. Zwróć uwagę, że nie prosiłam cie o nie, i nie wiesz, jakiego wsparcia potrzebuję. To ważne dla mnie, żebyś wiedział iż nigdy nie biorę pod uwagę sugestii z kategorii 'powinności'. Przyznaje sobie do tego prawo, bo nigdy nikomu nie mówię, że cokolwiek powinien albo musi zrobić. Czy kiedykolwiek tego rodzaju słownictwo i podejście stosowałam w stosunku do ciebie? Jeśli chcesz mnie wspierać to zapytaj, w jaki sposób możesz mi pomóc. Rozmawiaj ze mną zamiast mi mówić co powinnam robić.

Zapytaj: co mogę? co potrafię? co chcę? na czym mi zależy? jakie przeszkody widzę na drodze? co mnie powstrzymuje? jakie mam wątpliwości? czego się obawiam? nad czym sie zastanawiam? jakie mam możliwości? co wybieram? co mam do zrobienia?

Jak długo nie mieszkasz w Polsce? Skąd czerpiesz informacje o tutejszych realiach? Możesz wpierać mnie emocjonalnie, wzmacniać moje pozytywne nastawienie i moja pasję, pocieszać mnie i stawiać na ziemi korzystając ze swojego pragmatyzmu i realizmu, lecz na pewno nie w odniesieniu do tego, co tutaj jest, bo nie masz pełnego obrazu rzeczy a tylko zbiór opinii, a większość z mediów. Możesz razem ze mną wierzyć we mnie, moje nastawienie, i przyglądać sie jak popełniam doświadczenia realizując swoje marzenia.


uściski dołączam
______________________________

foto własne
ilustracje google






odpowiedź


*

światło i cień splecione w jednej kropli
zakluczyć to przepuścić z wdzięcznością za doświadczenie


















"W odniesieniu do Twojej korespondencji. Nie przypisuj sobie zasług w odniesieniu do szkolenia coachingowego w Zielonej Górze. Jestem wdzięczna komuś innemu. Podziękowałabym Tobie za fakt, że pamiętasz, ale po pierwsze nie przypominam sobie, abym prosiła cie o przysługę, a po drugie nie ufam Twoim intencjom i nie chcę budować z Tobą jakichkolwiek relacji. Przy tej okazji nalegam, abyś przestała sie wtrącać w moje życie i życie moich bliskich, a tym bardziej je komentować. Żarliwość, z jaką to robisz wskazuje na to, że kompensujesz sobie nieumiejętność radzenia sobie ze swoimi wyzwaniami i ze sprawami w swojej rodzinie. Wiec tym bardziej zajmij się nimi z takim samym zaangażowaniem. Jedną z zasad profesjonalisty, za jakiego się uważasz, i wg zasad które głosisz, jest pamiętać, że to nie Twoja sprawa, jak układają sobie życie inni ludzie dopóty, dopóki Ciebie nie poproszą o pomoc. Trzeba najpierw zbudować relacje oparte na zaufaniu i przywilej dzielenia się mądrością albo wymądrzania się. Brylujesz w krytykowaniu, komentowaniu i ocenianiu, a to nie ma nic wspólnego z wymiana wiedzy ani żadna forma wymiany życzliwości. Nie jestem zainteresowana kontaktami z Tobą w żadnej formie. Co by się stało, gdybyś odleciała jak bzycząca mucha? Otwieram okno. Odlatujesz. Daleko stąd."

____________________________
fragment z "Ludzie listy piszą"
ilustracja google

linkWithin

Related Posts with Thumbnails