13 listopada 2010

mężczyzna i kobieta, esencja więzi

*









Szczęście, które pozostaje - Bert Hellinger,

fragmenty

Gdy spotykają się mężczyzna i kobieta, mężczyzna zauważa, że mu czegoś brakuje, a kobieta zauważa, że jej też czegoś brakuje. Czymże jest w końcu mężczyzna bez kobiety, i czymże jest kobieta bez mężczyzny? Mężczyzna istnieje dzięki odniesieniu do kobiety, a kobieta dzięki odniesieniu do mężczyzny. Gdy się wiążą, każde dostaje to, czego mu brakuje. Mężczyzna dostaje kobietę, a kobieta dostaje mężczyznę. Od mężczyzny przyznanie się, że brakuje mu kobiety, i od kobiety przyznanie, że brakuje jej mężczyzny, wymaga pokory. To nie przychodzi łatwo. Każdy uznaje przy tym swoje ograniczenia.
Niektórzy próbują się od tego wymigać, na przykład przez to, że mężczyzna rozwija w sobie to, co kobiece, a kobieta próbuje rozwinąć w sobie to, co męskie. Ponieważ wtedy mężczyzna już nie potrzebuje kobiety, a kobieta nie potrzebuje już mężczyzny. Wtedy mogą być jedni bez drugich.
Związek pary udaje się, gdy oboje, mężczyzna i kobieta, przyznają, że im drugiego brakuje, że potrzebują drugiego dla swojego dopełnienia. Jeśli nawzajem podarują sobie to, czego drugiemu brakuje, wtedy stają się cali i pełni.

Miłość kobiety i mężczyzny znajduje swoje spełnienie w akcie seksualnym. Seksualne spełnienie jest tym, do czego zmierza związek pary. Jest to najgłębsze spełnienie życia i przewyższa każdy inny akt, w tym także duchowe spełnienie. Dzięki niemu jesteśmy w zgodzie z tym, co istotne na świecie. Albowiem cóż bardziej nakłada na nas obowiązki wobec istoty życia i dzięki czemu bardziej rośniemy niż ten akt i jego skutki?
Coś jeszcze jest związane z tym aktem. Dzięki aktowi seksualnemu powstaje więź. Po nim para już nie może się rozłączyć. Dlatego nie można sobie z nim poczynać, jak gdyby było to coś dowolnego. Ma on daleko idące skutki.
Co oznacza więź i jak głęboko sięga, możemy zobaczyć po bólu i uczuciu winy i zawodu, które para doznaje przy rozstaniu. Nie mogą się rozstać bez poczucia i uznania tej więzi. Jaki ma to wpływ na późniejsze związki, można odczytać z faktu, że dziecko z drugiego związku reprezentuje partnera z pierwszego związku. Ma ono uczucia tego partnera i wyraża je wobec rodziców. Nie można zatem igrać z wcześniejszymi związkami. One działają dalej.
Możemy również obserwować takie zjawisko: Gdy jakaś para się rozstaje i wiąże się z innymi partnerami i znów się rozstaje, wtedy przy drugim rozstaniu ból i uczucie winy są mniejsze niż przy pierwszym rozstaniu. Przy trzecim rozstaniu ból i uczucie winy są jeszcze mniejsze, a po pewnym czasie nie odgrywają już żadnej roli. Z reguły partnerzy w późniejszych związkach nie mają odwagi, żeby wziąć nowego partnera w równie głęboki sposób jak pierwszego.
Rozwiązaniem dla nich jest okazanie przy rozstaniu szacunku i miłości wobec wcześniejszego partnera.

c.d.n.



*

10 komentarzy:

  1. po dwóch wizytach na ustawieniach, wreszcie zaczynam rozumieć o czym Ty piszesz:). W pełni się zgadzam z tym, co tu zamieściłaś. Po początkowo studiowanie twoich zapisków, przyprawiało mnie o ból głowy- o co w tym chodzi:). Teraz już zaczynam trybić.

    OdpowiedzUsuń
  2. :)
    uważnie przyglądam się Tobie Tomku poprzez słowa,które piszesz o swojej codzienności; fascynuje mnie to, jak wszechświat odpowiada na głębokie pragnienie, i na to, czego pragnie nasza dusza doświadczać;
    widzę przemiany, subtelnie, delikatnie i konsekwentnie :)
    gratuluje pomysłu i odwagi na szkołę

    ps.
    ufać intuicji, słuchać jej głosu, słuchać ciała, zachować dystans wobec zachciewajek ego i czasem mu ulegać, a czasem nie, szacunku dla losu i porządku rzeczy ludzkiego świata wedle porządku dusz, tego uczą spotkania z metodą porządkowania konstelacji rodzinnych Hellingera,

    głębokie zrozumienie w ciszy - dla tego warto, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzień dobry, Di, bardzo dziękuję za odwiedziny, niestety usunęłam wraz z nieprzemyślanym postem Twój komentarz i bardzo mi z tego powodu przykro. Niedługo naprawdę wracam na blog, bo brakuje mi rozmów z Wami i Waszego wsparcia. Do zobaczenia więc. Pozdrawiam, Magda

    OdpowiedzUsuń
  4. :)
    Magda, rozumiem

    wiesz, za każdym razem, kiedy łapię się na tym, że się wyrywam, niepokoję, albo spieszę, biorę głęboki oddech, ten co się zaczyna od czubka dużego palca lewej stopy, i powiadam sobie: czasu mam dokładnie tyle ile mi potrzeba, wiec zdążę ze wszystkim ważnym we właściwym czasie,
    tak czy inaczej miło jest i będzie czytać ciszę pomiędzy Twoimi słowami

    Tulam Cię mocno, Dorota

    OdpowiedzUsuń
  5. Dorotko, bardzo mądrze powiedziałaś, i wiesz, że spróbowałam i naprawdę działa! Tak bym chciała, żeby naprawdę było jeszcze tyle czasu, ile trzeba. Tak dużo już go straciłam. Dodałaś mi otuchy i wiary w przyszłość. Dziękuję! :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Magda :)
    pewna znajoma, onegdaj po drodze napotkana, powiedziała, iż z moich słów wieje arogancją i zarozumiałością, jednak nie potrafię się oprzeć, by z głęboką pewnością doświadczonej wiedzy powiedzieć, iż nikt z nas nie traci czasu, bo czasu nie można stracić,
    można go doświadczyć na miliony sposobów, zagospodarować wedle własnego uznania,
    i na dodatek każdy ze sposobów jest właściwy danemu człowiekowi;
    wiesz Madziu, pamiętasz? kazdy z nas ma swoją drogę poznania siebie poprzez możliwosci jakie daje ludzkie życie, wiec nie pomniejszajmy siebie poprzez ocenę w porównaniu do jakiegoś ideału w Przyszłości, zamiast tego dodajmy sobie mocy poprzez wiarę we właściwe Teraz. A jest właściwe to, co jest - wierzę w to z całego serca, choć moje ego ciągle kłóci się ze mną na ten temat:)))

    ściskam Cię mocno
    Dobrze?

    OdpowiedzUsuń
  7. :-) Hmm, pięknie powiedziane, jak zwykle, dziękuję.

    I dziękuję, Di, za wiadomość na temat książek, uwielbiam wszystkie nowości, i bardzo ciekawią mnie pierwsze dwie pozycje, o których napisałaś, bo jeszcze ich nie znam. Postaram się jak najszybciej zamówić i przeczytać, na szczęście idą Święta i będzie na to trochę czasu.

    "Jedz, módl się i kochaj" znam, bardzo fajna, jeszcze tylko chciałabym obejrzeć film, i o zołzach też czytałam, siostra mi podarowała parę lat temu, ale nie wiem, czy potrafię się do tego dostosować, bo jak już na kimś zaczyna mi zależeć, to trudno być zołzą.

    Dziękuję Ci bardzo jeszcze raz, za Twoją obecność, życzę dużo radości i mocno całuję :-)*

    OdpowiedzUsuń
  8. :)
    jeśli szukasz nowości to może coś nowego odkryjesz na mojej półce przeczytanych i polecanych książek, jest tutaj zakładka "moja biblioteka'
    nie uzupełniam jakiś czas, ale i nie wydarzyło się wiele odkryć zupełnie nowych,
    raczej powracam do tego co już poznałam, bo wiem, ze odkryje 'stare' na nowo,
    i tego się ostatnio trzymam,
    acz,
    chodzi za mną pragnienie przeczytania Sagi Zmierzch, w oryginale,
    długo i często to do mnie przychodziło, z różnych stron, pozostawałam obojętna, aż zaintrygował mnie fragment filmu na You Tube z utworem fortepianowym Yiruma, i obejrzałam Twilight, tak wiele razy, że juz nie liczę,
    urzekła mnie prostota, coś nieuchwytnego, niebanalnego w tej prostolinijnej historii o miłości,
    przeczytałam pierwsza część z pewnym rozczarowaniem czując średnią jakość tłumaczenia, i mam chrapkę na rozsmakowanie od innej strony, jeśli tylko pojawi się iskra głębokiego zaangazowania, książki z e-baya i czas

    :)

    ciesze się z Twej obecności i ściskam Cię mocno

    OdpowiedzUsuń
  9. Di, dziękuję, jutro tutaj wrócę, żeby Ci odpowiedzieć.

    Dobrej nocy :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. No jestem, wczoraj mi się nie udało. Bardzo dziękuję, chętnie zajrzę do Twojej zakładki, na pewno coś niezwykłego tam odkryję, takie mam przeczucie! A ta sanga "Zmierzch" to jest to o wampirach? Nie mam teraz czasu sprawdzić, dlatego pytam. Bo nie znam tego, tylko ze słyszenia, ale kupiłam tacie taką książkę do słuchania, do samochodu, bo dużo podróżuje, i powiedział, że jest super, i zamierzam na Gwiazdkę kupić mu pozostałe części, albo przynajmniej kolejne dwie, bo nie jestem pewna ile jest ich wszystkich. Ja również bardzo sobie cenię Twoją obecność, Di! Całuję :-)*

    OdpowiedzUsuń

dziękuję

linkWithin

Related Posts with Thumbnails