31 marca 2011

Miłość za Dziękuję

*









Co jakiś czas odlatuję. Taki ze mnie ptak, a raczej ptaszyna.
Co jakiś czas zastanawiam się nad logiką zmiany i za każdym razem wiem coraz mniej. Paradoks pozornej sprzeczności daje mi wyraźne znaki, że sens dawania i przyjmowania wykracza poza logikę rozumienia małego rozumku. I czuję jak Bóg uśmiecha się rzucając kośćmi na niebiańskim stole.
Bujając się na cienkiej linie możliwych niemożliwości spotkałam wiersz Miłość za Bóg Zapłać, i pozwalam sobie zapamiętać go jako Miłość za Dziękuję. Dzięki temu poszerzam przestrzeń wdzięczności o magiczne dziękuję płynące z duszy, z serca, z każdej komórki ciała. Struny wrażliwości subtelnie napinam i puszczam w rytm słów ks. Jana Twardowskiego:

Spieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą.
Zostają po nich buty i telefon głuchy.
Tylko to, co nieważne jak krowa się wlecze.
Najważniejsze tak prędkie, że nagle się staje.
Potem cisza normalna a zatem nieznośna.
Jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
Kiedy myślimy o kimś zostając bez niego.

Spieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą.


post script_um

Lepiej odlatywać przed warsztatami niż w trakcie, prawda? Po przelocie i powrocie jestem obecna bardziej.

ad punct_um

Wdzięczność jest wielowymiarowa. Cokolwiek wybierzemy jako sposób jej okazywania sobie, bliskim, dalekim, napotkanym, chcianym, błogosławionym, niespodziewanym, niechcianym, i kiedykolwiek uczynimy gest zawierający w sobie 'dziękuję' za lekkość dzieciństwa, wariacje młodości, dary dojrzewania, spory o racje, przebrzmiałe i rozkwitające związki, magiczne spotkania, iskrzące spojrzenia, niespełnione tęsknoty, spełnione marzenia, słowa kocham i nienawidzę, ból rozczarowania i pierwotną radość istnienia, to stwarzamy wokół siebie aurę przyciągającą sytuacje wzbudzające tak samo przyjemne uczucia. Albowiem to emocje wypełniające przestrzeń w nas i wokół nas decydują o jakości rzeczywistości - one nadają rytm oddechowi, zabarwiają słowa i kształtują rzeczy na obraz i podobieństwo myśli. I chociaż myśl jest pierwsza w akcie stworzenia, to nie jest pierwotna, albowiem słowo i towarzyszące mu uczucie zaczarowują świat. Jedną myśl można gestem wolnej woli zamienić na inną poprzez zmianę perspektywy widzenia, jedno uczucie pożegnać i przywitać drugie, a słowo wzmocnione silnym uczuciem (sygnał elektromagnetyczny) ciałem się staje, tak lub inaczej, zgodnie z najprostszym prawem fizyki - prawem przyciągania.
Co ze zwyczajnością potrafi zrobić dziękuję na dzień dobry i na dobranoc? Przeprowadź eksperyment ze słowem, z gestem, z uśmiechem, z listem wdzięczności do ukochanej osoby i do osoby, której chcesz wybaczyć i podziękować za lekcję życia (napisz i wręcz osobiście, napisz i wyślij, lub napisz i spal).
A co z miłością?

No właśnie!
O niej opowiesz mi za trzy tygodnie, dobrze? Tymczasem przez najbliższe 21 dni (tyle czasu potrzebuje pamięć komórkowa, żeby zapamiętać) buduj w umyśle algorytm pt. Dziennik Wdzięczności zapisując codziennie rano lub wieczorem 20 rzeczy w dwóch kolumnach:

Dziękuję za... ___________ Przyciągam...


Czas start! Miłej zabawy! I czuj się dobrze!

foto Piotr Chara

***

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję

linkWithin

Related Posts with Thumbnails