17 maja 2010

dusza i ciało

*











Każdy spełniony związek wymaga czasu, pewnego odsłonięcia się, otwartości na wpływy i zmianę.


Długo gawędziłyśmy z Agnieszką o sztuce budowania dojrzałych mądrą niezależnością związków. O umiejętności zarządzania emocjami, pierwotnymi instynktami, ustanawiania kompromisów. Kobieta i mężczyzna to tak odmienne organizmy żywe, że do miana cudu urasta fakt udanego trwałego związku. Myślę o tych rzadko spotykanych, nadal świeżych, zmieniających się układach dwojga, gdzie oboje czerpią nieustanną przyjemność przebywania w swoim towarzystwie. Odmienność obu płci jest aspektem dopełnienia obojga, na tej samej zasadzie tworzenia dynamicznej całości, jak yin i yang, jak dwie strony tej samej monety... jak ... i można tu przytoczyć wiele przykładów jedności zawierającej w sobie pary przeciwieństw.
Najładniejszym porównaniem jest stwierdzenie, że kobieta jest duszą związku, zaś mężczyzna jego ciałem. Kobieta wplata weń duchowość, wrażliwość, ciepło, mężczyzna siłę i mocne zakorzenienie. Jedno jest pewne: bez zaufania, tego magicznego, wymagającego odwagi, śmiałości, niemego porozumienia, oraz otwartości na rozmowę, nie udźwigniemy swojej inności.

Czy oboje, tak bardzo różni, po wielu wirażach, bolesnych potyczkach poranieni, mogą się spotkać?

Jakkolwiek różnie postrzegają świat, wyposażeni w odmienne systemy wartości, różnie praktykujący wrażliwość, i nawet, jeśli jest tak, jak czytam w mailu, że:

mężczyźni z każdym rokiem czują się... znudzeni, potrzebują "nowości";

mężczyzna potrzebuje sobie wiecznie udowadniać, że jest męski i atrakcyjny!
mężczyzna... to samiec z nieemocjonalnymi potrzebami,

mniej wrażliwy od kobiety, a bardziej nastawiony na walkę, zdobywanie,

to nadal obstaję uparcie przy swoim, iż oboje, niezależnie od nieuświadomionych inklinacji i świadomych preferencji, są spragnieni miłości, akceptacji, bliskości, intymności, w której drzemie tajemnica. Na skrzyżowaniu swoich pragnień mają szansę się spotkać, wzajemnie się odnaleźć. Brzmi jak aksjomat? Tak, to jest aksjomat wynikający z naturalnej potrzeby dopełnienia w Inności.


post scrip_um

Pielęgnować różnicę to pozwalać jej być w jej odrębności i samemu być sobą, jako inny kogoś innego. Wiele nas różni, ale ta różnica nas nie dzieli, ba, wszelka różnica jest tym, czym ją dla siebie uczynię. Mocą wolnej woli mogę zdecydować, czy chcę ją afirmować i dzięki temu poznawać siebie i drugiego człowieka, czy też uczynić polem walki o racje.

*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję

linkWithin

Related Posts with Thumbnails